- Tak dawno się nie widziałyśmy! - westchnęła Nicole. - Nie, ja to wezmę - odparła, wyrywając kuzynce najmniejszą z wszystkich walizek - Jest dla mnie bardzo ważna - wyjaśniła, patrząc na zdziwioną minę Marinette.
Gdy wszystkie torby znalazły się już w mieszkaniu, dziewczyny usiadły na kanapie i rozpoczęły rozmowę.
- Co robiłaś przez te trzy lata? - zagadnęła Marinette.
- Ach... No wiesz, przede wszystkim znalazłam chłopaka. Wydawać by się mogło, że taki miły, czuły i pomocny. Nawet mi się oświadczył. Kochałam go jak nikogo innego. Kiedy zamieszkaliśmy razem, zaczął mnie olewać, ciągle wyjeżdżał. Myślałam, że podróżuje do pracy, tymczasem on zdradzał mnie na prawo i lewo! - Nicole z trudem powstrzymywała łzy - Od tamtej pory nie zaufałam już żadnemu facetowi...
Nie wiedzieć czemu, po tej opowieści, Marinette pomyślała o Adrienie. Czy te miłe gesty były tylko po to, żeby później ją zranić?
,,Czy ty możesz się opanować?! TO PRZYJACIEL!'' - skarciła się w myślach.
- Tak bywa, nie płacz - próbowała ją pocieszyć.
- Ja? Płaczę? Nie... Tylko... trochę oczy mi się spociły - Nicole chciała udawać twardą.
- Mam pomysł! Może chciałabyś poznać moją przyjaciółkę, Alyę? Na pewno się polubicie!
- Oj, no nie wiem... Jestem raczej typem introwertyczki...
- Nie ma mowy, musisz się z nią spotkać! - Marinette postawiła na swoim. Wykręciła do niej numer i umówiły się w parku. Założyły kurtki, wzięły torebki i udały się na miejsce. Tam czekała Alya, Nino i Adrien.
- Cześć! Zaprosiłam też chłopaków, pomyślałam, że będzie fajnie! - powiedziała brunetka, poprawiając okulary.
Marinette przedstawiła wszystkim Nicole. Ta uśmiechnęła się niepewnie. Podała wszystkim rękę, tylko nie Adrienowi.
- Ty jesteś synem Gabriela Agreste? - spytała. - Pewnie jesteś rozpieszczonym maminsynkiem - dodała pod nosem. Chłopak to usłyszał.
- Lubisz oceniać po pozorach, co? - zdenerwował się.
- Może i tak - odburknęła. - Życie nauczyło mnie nie ufać takim typom jak ty - wycedziła przez zęby.
Marinette patrzyła na tą sytuację z zakłopotaniem. Ulżyło jej, gdy Alya odsunęła od siebie tych dwojga. Nadal posyłali sobie wrogie spojrzenia.
- Mam plan. Pójdziemy na pizzę! - zaproponował Nino, żeby rozluźnić atmosferę. Wszyscy się zgodzili, więc udali się do pobliskiej pizzerii. Złożyli zamówienie, które po trzydziestu minutach wylądowało na stole. Zaczęli jeść. Najszybciej zajadał się Adrien. Zdziwiło to jego przyjaciół, nie wiedzieli, że po modelu mogą się spodziewać tak szybkiego jedzenia.
- Tylko się nie udław - uśmiechnęła się złośliwie Nicole.
- Nie musisz się o to martwić - powiedział podirytowanym tonem Adrien. - Przy okazji, wyczyść sobie twarz. Cała się umorusałaś sosem pomidorowym - odparł z ogromną satysfakcją, że mógł ją trochę dobić. Bardzo denerwowało go jej zachowanie.
- Przestańcie! Zachowujecie się jak dzieci! - wywrzeszczała Marinette. Zapadła cisza. Wszyscy zdziwieni wpatrywali się w dziewczynę. Nawet zerknęła na nich kasjerka, a kelner idący obok o mało nie upuścił tacy z jedzeniem.
- Chyba troszeczkę cię poniosło... - zauważyła Alya.
- Przepraszam - wydukała cicho. - Moglibyście choć na chwilę przestać się kłócić? - lekko podniosła głos.
Adrien i Nicole zgromili ją spojrzeniem. Reszta spotkania minęła im w niezręcznej ciszy. Po parunastu minutach Nino i Alya poszli do domu pod pretekstem wizyty hydraulika.
- Marinette, możemy porozmawiać na osobności? - poprosił blondyn.
- Jasne. Nicole, przepraszam na chwilkę...
Odeszli na drugi koniec restauracji. Adrien wpatrywał się w ogromne, niebieskie oczy Marinette. Były piękne. Przypominały mu błękitne fale, które tak bardzo lubił obserwować jako dziecko.
- Ja... ciebie... znaczy... cię...no... w tobie... się... - pierwszy raz chłopak tak się jąkał. - Ja... chciałem powiedzieć, że Czarny Kot mnie zawiadomił, że złoży dziś w nocy wizytę u ciebie - wydusił z siebie w końcu. Nie do końca to chciał jej powiedzieć. Może jako Czarny Kot będzie w stanie wyjawić jej, co czuje? Przecież to odważny, przystojny, zabawny superbohater. Miał tylko nadzieję, że jego alter ego nie będzie takim tchórzem jak Adrien Agreste.
______________________________________________________
Proszę o komentarze. Pozdrawiam,
KrakersowaSimsowa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz